Być może nietypowa perspektywa, być może okoliczności naprawiania samochodu sprawiły, że Arnold wygląda jakby częściej mówił "как дела?" niż "how are you?".
Poza tym, rysownicy próbują nas (nie po raz pierwszy) zwieść - wydaje się, że Arni naprawia samochód saperką (logiczna jest więc prośba o klucz maszynowy), jednak w tle widać układ wydechowy i trudniej zauważyć, że w dłoni dzierżony jest pilnik do ostrzenia narzędzi. Odwraca to także uwagę od gigantycznego pojedynczego ścięgna w prawej ręce - twórcy robota mającego imitować człowieka troszeczkę przesadzili. Natomiast, z tego co wiemy, Sarah Connor robotem nie jest, a mimo to jest w stanie oddychać, siedzieć i wycinać swój podpis scyzorykiem w ławce, mając klasyczną talię osy.
Aha, samochód nie jest odrzutowy (cały czas mówimy o tym samochodzie) - te rury to fragment olbrzymiego karabinu z innego rysunku.
niedziela, 3 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz