
Poza tym, rysownicy próbują nas (nie po raz pierwszy) zwieść - wydaje się, że Arni naprawia samochód saperką (logiczna jest więc prośba o klucz maszynowy), jednak w tle widać układ wydechowy i trudniej zauważyć, że w dłoni dzierżony jest pilnik do ostrzenia narzędzi. Odwraca to także uwagę od gigantycznego pojedynczego ścięgna w prawej ręce - twórcy robota mającego imitować człowieka troszeczkę przesadzili. Natomiast, z tego co wiemy, Sarah Connor robotem nie jest, a mimo to jest w stanie oddychać, siedzieć i wycinać swój podpis scyzorykiem w ławce, mając klasyczną talię osy.
Aha, samochód nie jest odrzutowy (cały czas mówimy o tym samochodzie) - te rury to fragment olbrzymiego karabinu z innego rysunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz