środa, 17 lutego 2010

Wirus łamie schematy, wyznacza nowe trendy i bije rekordy

Jak być może pamiętacie, opisywanie Wirusa zacząłem od rozpoczynającego się już na pierwszej stronie komiksu brawurowego podejścia autorów do dialogów. Jednak nic nie mogło mnie przygotować na to:

To jest największy dymek komiksowy jaki w życiu widziałem! Zajmuje połowę strony A4, zawiera 4 wielokropki (w tym jeden złożony z pięciu kropek), a postać wypowiadająca się zmieściła by się w swoim dymku siedmiokrotnie. Czy to się zdarzyło gdziekolwiek indziej?

4 komentarze:

  1. kurde, ja dzisiaj pasek zacząłem robić, gdzie jest tekstu prawie tyle samo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezłe, ale musze przyznać, że posiadam w swoich zbiorach komiks z równie olbrzymim dymkiem (o ile nie większym), napisanym drobnym maczkiem. Niestety nie mogę go przeczytać, bo... jest po francusku.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale najfajniejsze są bzdury jakie można wyczytać w tym tekscie.

    OdpowiedzUsuń
  4. i na końcu taki nerw, jakby się zmęczył :D

    cholerna piamidka

    OdpowiedzUsuń